piątek, 13 maja 2011

Budowniczy świata



Ostatnio w sieci natknąłem się na stary teledysk Depeche Mode, nakręcony na szczycie World Trade Center.

Człowiek obserwujący świat z wielkiego drapacza chmur i śpiewający, że wszystko czego kiedykolwiek pragnął i potrzebował znajduje się przed nim. 
A na horyzoncie wielomilionowe miasto pełne życia...




Zainspirowało mnie to do zastanowienia się nad rolą tego czego się uczę, czyli zarządzania, w tworzeniu naszego świata.

Management jest jak spinacz do papieru. Natomiast kartki które są spinane są wszystkimi osiągnięciami technicznymi. Dookoła wieją wiatry, pojawiają się różne turbulencje. W ich obliczu pojedyncze kartki rozłączają się i przepadają.
Jednak dzięki spinaczowi blok arkuszy papieru pod tytułem 'ludzkość' trzyma się razem. Bywa lekko rozwiewany przez wiatr naokoło, ale dobre spięcie sprawia, że zamiast upadać, posuwamy się dalej.

Myślę, że jest to trafna analogia. Bez odpowiedniego zarządzania żaden wynalazek techniczny nie będzie dobrze i szeroko wykorzystany. Tylko sprawne zarządzanie sprawi, że z góry materiałów budowlanych i ludzi znających się na rzeczy, powstanie wielki drapacz chmur.

Cały ruch w mieście, wszystkie budynki, rzeczy, produkty, przedsiębiorstwa, wszyscy  korzystają z mniej lub bardziej zaawansowanego zarządzania.

Im większa skala przedsięwzięcia, mniej ustrukturyzowane zadanie, tym większe ryzyko i niezbędność głębszej znajomości metod zarządzania dla przetrwania. 

Wielkie porażki zazwyczaj powodowane są właśnie przez zarządzanie. Bo nawet jeżeli zawiedli bezpośrednio pracownicy niższego szczebla, to jak wytłumaczyć to, że ci sami pracownicy zarządzani inaczej nie zawiodą?

Obserwując sytuację w obecnych firmach, stwierdzam, że można zarządzać nimi lepiej. Popełnianych jest mnóstwo błędów, co czyni przestrzeń dla menedżerów, którzy są w stanie sięgać szczytów w tej dziedzinie. Nie jest to łatwy kawałek chleba, dlatego na zwycięzców czeka złoty deszcz. A na przegranych ruina.






 
W końcu dobre zarządzanie jest w stanie zamienić niekorzystną sytuację w sukces.



Złe zarządzanie pogrąży nawet najlepszy pomysł.

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajne zdjęcia dodajesz do postów,świetnie odzwierciedlają to o czym piszesz.Szczególnie ujął mnie ten Garfield :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki ;) Staram się właśnie uatrakcyjnić przekaz, zachęcając do dalszego czytania obrazkami, pogrubieniami, filmami itd. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sugerujesz,że ludzie wolą oglądać niż czytać? :p

    OdpowiedzUsuń
  4. p.s nawet nie wiedziałam,że ta piosenka depeche mode była nagrana na dachu wtc :p dzięki Twojemu przekazowi czegoś się nauczyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Częściowo tak, ale tylko częściowo. Po prostu zauważyłem, że moje pierwsze posty nie były zbyt zachęcające. Wyglądały zbyt monotonnie, czarno-biało ;) Z postami o Edisonie natomiast nauczyłem się, że wielkie rozprawy należy zostawić na pisanie książek :) A post powinien być na tyle krótki, żeby dało się go przeczytać jednym tchem. Choćby to miało oznaczać okrojenie istotnych treści. Life is brutal :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze możesz zawrzeć wszystkie istotne myśli między wierszami, a inteligentni się domyślą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie powiedziałbym, że jestem na tyle dobrym pisarzem, żeby zawrzeć wszystko między wierszami :) Moja literatura jak widać po lewej stronie to zazwyczaj książki mniej lub bardziej fachowe, w których jest wyłożone wszystko od A do Z :) Więc inaczej nie wiem jak to zrobić.

    Ale zadawałem sobie kiedyś takie pytanie co daje konkretnie czytanie beletrystyki. I akurat nie wpadłem na tę umiejętność. Teraz już wiem, że muszę się zabrać za Mickiewicza czy innego Dostojewkiego :D

    OdpowiedzUsuń